W pierwszych miesiącach roku organizatorzy koncertów zabijają się o nasze diwy, a one z przyjemnością ogłaszają daty swoich występów. Niektóre z nich już zaplanowały swoje występy aż do grudnia. Najwięcej, bo aż 43 koncerty, zaplanowała Beata Kozidrak, która razem z zespołem Bajm świętuje wielki jubileusz. Za jeden koncert piosenkarka życzy sobie aż 60 tys. zł, co łącznie przyniesie jej w tym roku zarobek aż 2,5 mln zł. Aż 23 koncerty ogłosiła już Maryla Rodowicz, która nigdy nie zwalnia tempa, dzięki czemu zarobi minimum 1,15 mln zł. Dokładnie taka sama kwota wpłynie na konto Edyty Górniak, która przyleci z Los Angeles, by przed latem zagrać 8 koncertów, a jesienią zamierza dać w Polsce jeszcze 15 występów akustycznych.
Nieźle w tym roku zarobi też Doda (34 l.), która mogła obawiać się, że przez problemy z wymiarem sprawiedliwości władze miast i organizatorzy imprez będą mogli zrezygnować z jej występu. Nic bardziej mylnego - Rabczewska od kwietnia do czerwca zagra 23 koncerty i zarobi w tym okresie aż 770 tys. zł.
Żyć, nie umierać!