Kozidrak ze wstydu z pewnością chciałaby się zakopać pod ziemię. Piosenkarka niespełna dwa miesiące temu pod wpływem alkoholu wsiadła za kółko swojego bmw i brawurowo jeździła ulicami Warszawy. Jak twierdzą świadkowie, jeździła slalomem, co mogło doprowadzić do tragedii. „Pojazd rozpędzał się i gwałtownie hamował, wjeżdżał na sąsiedni pas ruchu, co wymuszało reakcję innych uczestników ruchu, wjeżdżał na krawężnik” – zeznał jeden ze świadków. Wtedy też kobieta jadąca za gwiazdą postanowiła zadzwonić na policję. Będąc w stałym kontakcie z dyżurnym policji, poruszała się za pijaną Kozidrak. Poprosiła również innych kierowców, by zablokowali dalszy ruch piosenkarki. Po chwili na miejsce przyjechała policja. „Funkcjonariusze policji dokonali kontroli pojazdu marki BMW 740, kierującą pojazdem okazała się Beata Elżbieta P. (nazwisko po mężu – red.)” – czytamy w akcie oskarżenia.
Wypiła około litr wina
Wokalistkę poddano badaniu alkomatem na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. „I badanie wykazało 0,93 mg/l, II badanie wykazało 0,96 mg/l” – czytamy. Następnie zapytano ją o rodzaj i ilość alkoholu, który wypiła. „Oświadczyła, iż była na spotkaniu, które zakończyło się około 2:00 w nocy 1 września 2021r., zaś na spotkaniu tym spożywała wino w łącznej ilości około jednego litra” – wyznała.
Sprawdź poniżej przygotowaną przez nas galerię i zobacz, jak mieszka Beata Kozidrak
Pięciokrotnie badana
Następie zabrano Kozidrak do Komendy Rejonowej Policji Warszawy, gdzie jeszcze trzykrotnie wykonano jej badanie na ilość alkoholu. „I badanie wykazało 0,83 mg/l, II badanie wykazało 0,87, III badanie wykazało 0,85 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Gwiazda przyznała się do winy i czeka na termin rozprawy sądowej”.