Robert Kozyra we wrześniu skończył 44 lata i jak sam stwierdził, nie musi już pracować. Były prezes radia Zet i juror MAM TALENT, choć w najmniejszych szczegółach zaplanował już swój pogrzeb, ma długie wakacje i obecnie korzysta z życia. Co zatem robi?
- To jest mój dobry czas - opowiada Twojemu Imperium. Cieszę się życiem i bawię. Często chodzę do kina, opery, do galerii. No i jeżdżę po świecie. Podróże mnie inspirują. Bardzo lubię USA, ale też Karaiby, Londyn i Paryż - wylicza.
Kozyra żałuje, że kiedy był młodszy, skupiał się tylko na pracy. Wyznaje jednak, że dzięki karierze zawodowej może sobie teraz pozwolić, na wojaże po świecie. Póki co juror MAM TALENT nie planuje zakładać rodziny, gdyż największą radość z życia czerpie z poznawania świata i podróży.
- To fajna cecha. (...) Nie potrafię usiedzieć w miejscu. Nie spocząłem na laurach. Zawsze miałem dużo energii. Pracując w radiu, mało spałem. Ale gdy przychodziłem do pracy, byłem jak dynamit. Jako lider nie mogłem i nie chciałem być pierdołą.