Na początku roku Wojewódzki odszedł z "Mam talent". Wolał pracę w startującym wówczas nowym show "X Factor". W związku z tym TVN zaczął szukać zastępstwa. I znalazł - Kozyrę. Ale jego los nie był do końca przesądzony. Mówiło się bowiem, że Wojewódzki nie dopuści, by jego odwieczny wróg zastąpił go w programie.
Przeczytaj koniecznie: Człowiek sprężyna i człowiek świnia - HITY chińskiego MAM TALENT WIDEO
Panowie nienawidzą się od blisko 15 lat. Kuba próbował podobno kiedyś znaleźć pracę w rozgłośni kierowanej przez Kozyrę. Nie znalazł i do dziś nie może tego wybaczyć byłemu szefowi Zetki.
Kilka lat później Kuba próbował się zemścić. Miał obrazić swojego niedoszłego szefa podczas porannej audycji radiowej, bawiąc się przekręcaniem jego nazwiska. W odpowiedzi doszło do starcia obu adwersarzy na ulicy Różanej w Warszawie. Robert miał zaatakować słownie wsiadającego do swojego ferrari Wojewódzkiego.
- Cytuję z pamięci, zachowując rytm oraz kunszt pierwowzoru: "Jeśli jeszcze raz napiszesz albo powiesz coś o mnie, to ci tak przypier... że popamiętasz" - tak Kuba opisał to spotkanie z Robertem na łamach tygodnika "Polityka" w 2009 r.
Na domiar złego w tym samym roku Kozyra stracił superposadę w radiu. Zaczął więc prowadzić imprezki, grywać epizody w serialach.
A teraz wraca w glorii. U boku Agnieszki Chylińskiej (35 l.) i Małgorzaty Foremniak (44 l.) będzie szukał nowych talentów.