Piotra Kraśkę niejeden nazwie szczęściarzem. Nie dość, że prezenter za pracę w "Wiadomościach" wyciąga około 50 tysięcy zł miesięcznie, to jeszcze miewa okazje dorobienia na boku na reklamach. Tak jak ostatnio, gdy jedno z towarzystw ubezpieczeniowych zaproponowało dziennikarzowi, by zachwalał jego produkty. I to za 800 tys. zł! Choć okazja do tak wysokiego i łatwego zarobku nie zdarza się często i niejeden o takiej marzy, Kraśko kategorycznie odmówił. Bo ma w zwyczaju odrzucać tego typu propozycje, niezależnie od tego, jak bajecznej sumy dotyczą.
- Owszem, nieraz proponowano mi kontrakty reklamowe. Zdarza sie to mnie i innym kolegom z branży. Ostatnia złożona mi propozycja była rzeczywiście od jednej z firm ubezpieczeniowych - zdradza w rozmowie z "Super Expressem" prezenter "Wiadomości".
- Ale konsekwentnie odmawiam. Dla dziennikarza informacyjnego udział w reklamie to śmierć zawodowa! Zupełnie nie wyobrażam sobie, żebym przystał na taką propozycję, nieważne nawet, za jakie pieniądze - dodaje z przekonaniem.
800 tysięcy zł piechotą nie chodzi. Ale zasady Piotra są, jak widać, dużo więcej warte.