We wrześniu 2018 roku ruszyła 5 edycja programu "Rolnik szuka żony". Show nieprzerwanie od czterech lat cieszy się ogromną popularnością. Widzowie uwielbiają śledzić miłosne wybory polskich rolników. Kilka par skojarzonych w programie faktycznie zdecydowało się na ślub. Niektórzy uczestnicy, tak jak m.in. Adam Kraśko, chwilowo weszli do polskiego show-biznesu. Przypomnijmy, że w 5. edycji "Rolnik szuka żony" partnerek szukają: Marek, Krzysztof, Jan, Łukasz i Grzegorz. Niestety tym razem do programu nie zakwalifikowała się żadna rolniczka. To właśnie nad tym najbardziej ubolewa Adam Kraśko - uczestnik pierwszej edycji.
- Jestem zawiedziony, że w tej edycji nie ma żadnej rolniczki. Szkoda. Byłoby ciekawiej. Zaprezentowana wiosną dziewczyna była naprawdę fajna i chciałem zobaczyć, jak sobie poradzi na wizji - wyznał nam rolnik.
Jak są oceniani inni uczestnicy 5 edycji? I w tej kestii o komentarz poprosiliśmy Adama Kraśkę:
- A rolnicy… dopiero ich poznajmy, ale na dzień dzisiejszy myślę sobie o nich tak: Łukasz – człowiek zagadka, nie wie w która stronę pójść, Jan - starszy człowiek trzeźwo patrzący na życie, wywyższa się trochę. Grzegorz – nie powinien wypominać kobiecie niedoskonałości wyglądu i to przed kamerami. Nie polubiłem go. Krzysztof – młody i stremowany, ale bardzo pozytywny.
To jednak nie wszystko. Adam Kraśko ma kilka rad dla kandydatek bohaterów z 5. edycji
- Mam nadzieję, że w tej edycji nie będzie dziewczyn nastawionych na darmowy lans, tak jak to było w 4 edycji, kiedy z programu zrobiły sobie darmowy portal randkowy i szukały chłopaków wszędzie, nie tylko w Rolniku. Od razu widać, że dziewczyny z tej edycji stawiają na naturalność i to te młodsze, albo produkcja po poprzednich doświadczeniach celowo wybrała takie skromne kandydatki (śmiech). Mam wrażenie, że te tasze panie wypadły lepiej niż młodsze – są zadbane, uśmiechnięte, mają fajne kolorowe stroje, ciekawe fryzury. Ale jest jedna ciekawa postać – to Jessica. Ona może jeszcze sporo namieszać. To może być taka druga Ulka z naszej, pierwszej edycji… - ocenia okiem znawcy.