Sprawa jest przedziwna, bo po co Jacksonowi kobieca bluzka. I dodajmy - nienoszona. Ciągle wisi na niej sklepowa metka z ceną - 3,99. Najdziwniejsze są jednak wielkie plamy zakrzepłej krwi na tajemniczym ubiorze.
Zdjęcie ilustrujące krwawą koszulę obiegło właśnie media i cały świat zastanawia się, jaka kryje się za tym historia. Cały, oprócz amerykańskiej policji. A przecież ta koszula może być ważnym dowodem, który pozwoli rozwiązać zagadkę zabójstwa króla popu.
Na razie głównym podejrzanym jest osobisty lekarz Jacksona, dr Conrad Murray. Ale czy to do niego należała ta damska koszula? A może ktoś inny użył jej, żeby zetrzeć krew Michaela. Miejmy nadzieję, że policja spróbuje rozwikłać tę tajemnicę.