Dziennikarz co miesiąc może liczyć na 30 tysięcy zł pensji z TVP. Czasem dostaje też do prowadzenia różne imprezy, inkasując za każdym razem dodatkowe 10 tysięcy. Zdarza mu się zagrać w reklamie, pisze też książki dla dzieci i nie jest to raczej działalność charatytywna.
Tygodnik "Świat & Ludzie" informuje jednak, że Orłoś na finanse narzeka i tajemniczo mówi:
- Marzy mi sie spłata kredytów, ale... nie teraz.
Trudno powiedzieć, jakiej wysokości i na jakie cele Orłoś wziął pożyczki, ale doprawdy nie sposób zrozumieć, jak przy jego zarobkach można narzekać. Patrząc na to z boku, trzeźwym okiem, wydaje się to po prostu niesmaczne.