Druga edycja programu "Sanatorium miłości" dobiegła końca. Turnus zakończył się tradycyjnym balem, na którym wybrani zostali: Król i Królowa turnusu. O tytuł Króla walczyli: Wojtek, Władek, Waldek, Gerard, Adam i Władek B. O tytuł Królowej ubiegały się: Iwona, Bożena, Stenia, Wiesia, Halina i Barbara. Wieczór był bardzo uroczysty, kuracjusze z pewnością zapamiętają go na długo.
Kim jest królowa turnusu?
Tytuł zdobyła Bożenka. Od 30 lat przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Lombard niedaleko Chicago. Ale pragnie na stałe wrócić do Polski. Od 9 lat jest po rozwodzie. Jest na emeryturze, wcześniej prowadziła aptekę. Jest aktywną kobietą. Pracuje w redakcji polskiej gazety, gdzie zajmuje się działem ogłoszeń. Czas wolny lubi spędzać w kasynie. W "Sanatorium miłości" dała się poznać jako prawdziwa dama. Wyróżniała się swoimi eleganckimi strojami i zachowaniem.
Kto został królem?
Ten zaszczyt przypadł Gerardowi. Mężczyzna może pochwalić się 27-letnim stażem pracy w kopalni, gdzie był kierownikiem robót oraz ratownikiem medycznym. Gerard uratował życie dwom górnikom, którzy zostali uwięzieni pod ziemią w 1978 roku w kopalni Sosnowiec. Kuracjusz dba o kondycję: biega, nurkuje, pływa, jeździ na nartach. Z pewnością nie można się przy nim nudzić. Gerard w programie zbliżył się do Iwonki. Para miała okazję poznać się bliżej na kilku randkach. Doszło nawet do pocałunku.
Bożenka nie spodziewała się nagrody, nawet o tym nie marzyła. Wielu kuracjuszy typowało ją jako zwyciężczynie. Kobieta miała dobre przeczucie i wytypowała Gerarda na króla.
To nie koniec ich przygody. Kuracjusze złożyli odważne deklaracje
"Sanatorium miłości": Trudne rozstania, Wiesia nie chce się żegnać z telewizją [RELACJA NA ŻYWO]