Od początku 2022 Antek Królikowski skupia na sobie uwagę mediów. W styczniu aktor brał udział w rodzinnej awanturze, którą rozpętał jego teść Dariusz Opozda. Doszło nawet do strzelaniny, ale na szczęście obyło się bez ofiar. Zaledwie kilka tygodni później, gdy na świat przyszedł syn Królikowskiego, Vincent, wybuchł ogromny skandal. Okazało się, że aktor zdradzał swoją żonę, Joannę (34 l.), jeszcze gdy ta była w ciąży. Świeżo upieczony tata odszedł do innej kobiety, którą okazała się jego sąsiadka. Spokój nie trwał długo. Na początku kwietnia Antek poinformował, że został włodarzem nowej federacji MMA. W pierwszej walce mieli zmierzyć się ze sobą prezydent Ukrainy i Rosji, a dokładniej ich sobowtóry. Niestety, promowanie kontrowersyjnej gali nie wyszło Królikowskiemu na dobre. Na mężczyznę spadła ogromna krytyka, w którą włączyli się nie tylko internauci, ale nawet jego znajomi i celebryci.
Początkowo aktor zasłaniał się pomocą dla Ukrainy. Pieniądze z gali miały bowiem zostać przeznaczone na pomoc finansową dla Ukraińców. To jednak nie wystarczyło, aby ugasić pożar. Wiele osób radziło Antkowi, aby wycofał się z tego niedorzecznego pomysłu. Aktor chyba wziął sobie do serca ich rady, bo wkrótce opublikował oświadczenie, w którym przeprosił i poinformował, że musi zająć się swoim zdrowiem. Dodał również, że na jakiś czas znika z mediów:
- Nie mogę udawać, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć. Dlatego znikam - powiedział.
Jego słowa okazały się prawdą, bo wkrótce zgłosił się do szpitala. Wtedy jeszcze nie było wiadomo, na co choruje. Wszystko wyjaśniło się w środę, 13 kwietnia, podczas premiery najnowszego odcinka show "Przez Atlantyk". To właśnie wtedy Królikowski wyznał, że w 2016 roku zdiagnozowano u niego stwardnienie rozsiane:
- W głowie mam ogniska zapalne, które są wygaszone przez leczenie, które stosuję co miesiąc w szpitalu [...] Mam to od lat. Że ludzie mówią: "widać, że naćpany", że "naje*any". I tak mnie oceniają - powiedział.
Faktycznie, tego typu komentarze niejednokrotnie pojawiały się pod zdjęciami Królikowskiego na jego profilu na Instagramie:
"Mefedron przestał działać", napisał jeden z internautów.
"Ale taka jest prawda!!! Kto jest trochę w temacie ten widzi od razu!" - wtórował mu kolejny.
"Podaj namiar na swojego dilera", "Nie dotykaj narkotyków bo cię k***a zmiotą z planszy. No i zmiotły", "Idź na odwyk przećpany bananowcu", czytamy dalej, pod ostatnim zdjęciem Antka.
Komentujący odnosili się przede wszystkim do sposobu, w jaki aktor mówi, wyrazu jego twarzy oraz oczu. To, co niektórzy uważali za wynik przyjmowania narkotyków, w rzeczywistości okazało się ciężką chorobą, której objawy widać było od dawna.
Chorobę Antka zobaczycie na zdjęciach w naszej galerii.