Ostatnie dni były wyjątkowo trudne dla Antka Królikowskiego. Aktora zalała olbrzymia fala hejtu, gdyż po tym, jak rozstał się z matką swojego dziecka, postanowił zaangażować się w galę MMA i zorganizować fikcyjną walkę Zełenskiego i Putina. Internauci i znajomi "Królika" z mediów nie zostawili na nim suchej nitki i głośno krytykowali jego zachowanie. Nie potrafili zrozumieć, jak można czerpać zyski i organizować taką "walkę", kiedy na Ukrainie giną ludzie. Początkowo Antek Królikowski próbował się tłumaczyć, zapewniając, że część zysków z gali zostanie przekazana na pomoc Ukrainie. To jednak nie uspokoiło społeczeństwa. Co więcej, o skandalu, który wywołał popularny aktor, rozpisywały się nawet zagraniczne media!
Po kilku dniach medialnej nagonki Antek Królikowski postanowił wycofać się z udziału w gali. Aktor musiał zrozumieć swój błąd, gdyż w nocy z poniedziałku na wtorek opublikował w sieci oświadczenie w formie wideo.
W związku z ostatnimi wydarzeniami chcę ogłosić, że rezygnuję ze współpracy z federacją Royal Division. Promowanie gali skojarzeniami z tą okropną, potworną wojną za naszą wschodnią granicą, było złą drogą. To było złe. Ponoszę tego konsekwencje i zrobię wszystko, żeby pomóc ofiarom wojny na Ukrainie. Obiecuję. Teraz jednak muszę zadbać o zdrowie. Ostatnie miesiące to dla mnie ciężki czas. Nie mogę udawać, że wszystko jest okej, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć. Dlatego znikam. Żałuję, że zawiodłem, żałuję, że to zaszło za daleko... Do zobaczenia — powiedział Królikowski.
Widać, że Antek Królikowski żałuje zamieszania, jakie wywołał. Aktorowi życzymy spokoju i powrotu do świata show-biznesu w zdecydowanie lepszej formie.
Antek Królikowski odwiedził grób ojca. Wizytę relacjonował na Instagramie.