Lokalny portal Głogów Nasze Miasto poinformował o zatrzymaniu Gabriela Seweryna, do którego doszło 1 kwietnia. Gwiazdor programu "Królowe życia" wpadł podczas rutynowej kontroli policji. Celebryta złamał sądowy zakaz kierowania pojazdami.
W rozmowie z Pudelkiem policja potwierdza zatrzymanie. Sewerynowi towarzyszył 30-letni pasażer, który miał status osoby poszukiwanej do odbycia kary pozbawienia wolności. Obaj panowie zostali przewiezieni na komendę, gdzie przeprowadzono rutynowe czynności.
- Policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli samochód marki Audi. Podczas legitymowania i sprawdzania w systemie okazało się, że kierujący posiada zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych wydany przez Sąd Rejonowy w Płońsku. Mężczyznę przebadano również na zawartość alkoholu, był trzeźwy - czytamy na Głogów Nasze Miasto.
- Podczas legitymowania i sprawdzenia w policyjnym systemie okazało się, że 55-letni kierowca posiada aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych wydany na okres 36 miesięcy. Pasażerem był 30-letni mieszkaniec Głogowa, który w systemie figurował jako osoba poszukiwana do odbycia kary pozbawienia wolności, z możliwością wpłacenia grzywny. Mężczyźni zostali przewiezieni do głogowskiej komendy celem przeprowadzenia czynności - powiedział portalowi st. asp. Łukasz Szuwikowski.
Seweryn i jego partner od razu zapłacili grzywny i zostali zwolnieni. Jednak to nie koniec problemów gwiazdora "Królowych życia". Za prowadzenie auta mimo sądowego zakazu może trafić do więzienia.
- Pasażer zapłacił grzywnę i został zwolniony. Kierujący został przesłuchany w związku z prowadzaniem pojazdu wbrew zakazowi wydanemu przez sąd i po czynnościach został zwolniony. Kierującemu za nie stosowanie się do wyroku sądu grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - powiedział Szuwikowski.