W finałowym odcinku show "Jak Oni śpiewają" Górniak ze łzami w oczach odstawiła przed milionami widzów "rodzinny" popis, śpiewając dla synka piosenkę "I Will Always Love You" Whitney Houston. Na telebimie można było w tym czasie oglądać zdjęcia Alanka. Wykonanie było poprzedzone dedykacją, w której gwiazda nawiązała do swoich małżeńskich problemów.
- Edyta wyreżyserowała swój występ. Sama wybrała zdjęcia. Jako gwiazda programu miała wolna rękę. Chciała, żeby Alanek zrozumiał, że bez względu na to, co się między nią a Darkiem dzieje, ma kochających go rodziców - powiedziała "Rewii" osoba z produkcji show.
Jak to często bywa, gdy chce się oszukać widzów sztucznością i pozowaniem, wychodzi zupełnie na odwrót. Podobnie uważa chyba Darek Kupa, który zapytany o ocenę występu swojej żony, powiedział:
- Nie chcę rozmawiać o sprawach Edyty. Nie jestem już jej rzecznikiem. W ogóle nie chcę mieć z tą rodziną nic wspólnego.
Nie dziwimy mu się wcale.