Chociaż w małżeństwie Krupy i Górniak źle się działo już od dłuższego czasu, mąż artystki (a zarazem jej menadżer) miał jeszcze nadzieję, że Edzia się uspokoi i wszystko wróci do normy. Jak donosi "Fakt", posiłkując się wypowiedziami znajomych Krupy, na tę chwilę stracił on już wiarę w to, że uda się wyprostować sytuację.
"On przez miesiące ukrywał, że jest źle. Myślał, że wszystko się ułoży, a Edyta zrozumie, że dom i rodzina są najważniejsze. Ale teraz nie tylko stracił nadzieję, ale i siłę" - czytamy w dzienniku.
Czy to już koniec? Wszystko na to wskazuje...