"100 pytań do..." w latach 1988–1995 prowadziła Anna Grzeszczuk-Gałązka. W programie emitowanym na TVP2 pojawiali się politycy tacy jak Lech Wałęsa czy Jarosław Kaczyński, byli także ludzie kultury - m.in. Agnieszka Osiecka i Jerzy Waldorff. W reaktywowanym na TVP Info programie jako pierwszy gościł Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa. W drugim odcinku zobaczyliśmy Krystynę Jandę, która niebawem zostanie gwiazdą Teatru Telewizji. 6 maja TVP1 pokaże rejestrację telewizyjną spektaklu Teatru Polonia "Zapiski z wygnania" – monodramu Krystyny Jandy opartego na wspomnieniach Sabiny Baral.
Krystyna Janda żaliła się w TVP Info na brak ciekawych ról filmowych. - Ja dostaję propozycje albo matki narkomana, albo złodzieja, albo bandyty, albo jakiegoś kogoś. A ja nie jestem z tego. Nie ma filmów o inteligencji, a ja jestem inteligentką na ekranie - stwierdziła aktorka, po czym rzuciła mięsem na wizji. - "K***a i złodziej" - podsumowała ze śmichem.
Gwiazda za swój ostatni dobry film uważa "Słodki koniec dnia" Jacka Borcucha, gdzie zagrała poetkę, laureatkę Nagrody Nobla. Rola zahaczała o jej "emploi". Niestety wielu reżyserów od niej stroni, nad czym ubolewa. - Oni mówią, że się mnie boją, ale to nieprawda, bo ja jestem akurat osobą do współpracy idealną. Przecież nie jestem kretynką. Kurczę, jak mówi, co chce, to ja mu to zrobię - powiedziała w programie "100 pytań do..".