Krystyna Janda, znana i ceniona przez Polaków aktorka, wyznała na Facebooku, że tegoroczne Święta Bożego Narodzenia nie należały do najszczęśliwszych. Chociaż gwieździe niczego nie brakuje, ma świetną pracę, wysoką pozycję społeczną, kochającą rodzinę, nie była do końca szczęśliwa. - Smutne święta. Idę i myślę…co mi jest? kto mi to zrobił? Dlaczego się martwię. Dlaczego czuję się zagrożona? Smutna? Co mi leży na piersi? - pyta gwiazda we wpisie na Facebooku.
- Dlaczego czuję się wyśmiana, opluta, wyszydzona? Za co? co zrobiłam? Nic. Nic nie zrobiłam, pracowałam, starałam się , działałam, byłam uczciwa, wierna swoim ideałom, skuteczna, odpowiedzialna, ambitna, chciałam jak najlepiej, szanowałam ludzi i siebie. Dlaczego tak mi nieswojo? - kontynuuje wyznanie Janda. Czyżby to jesienno zimowa depresja? Może gdyby w końcu spadł śnieg, poprawiłby się humor Jandzie? A może to coś innego? Jak myślicie?