Nie jest tajemnicą, że Krystyna Janda nie sympatyzuje z poprzednią władzą. Kiedy dowiedziała się, że Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński wychodzą z więzienia, nie gryzła się w język. - Uważam, że ci, którzy popełnili przestępstwa, powinni być z tych przestępstw rozliczeni. Nie jestem jednak za rozliczeniem generalnym z ludźmi, którzy nie popełnili przestępstw. Indywidualnie - funkcjonariusze państwa, partii i osoby, które zarządzały naszym majątkiem narodowym i popełniły przestępstwa, powinni zostać ukarani - cytuje jej słowa Onet z programu Onet Rano.
Krystyna Janda ostro o decyzji prezydenta. Nie gryzła się w język, zapytana o ułaskawienie Wąsika i Kamińskiego
Gwiazda odniosła się także do wydarzeń, które miały miejsce pod aresztami, gdzie przebywali skazani. Chodzi o tłum, który skandował takie hasła jak "chwała bohaterom". - Przeraziło mnie to, co ci ludzie krzyczeli. Zmroziło mnie. Ja powoli już tego nie rozumiem. Nie wiem, czy to starość, czy ja tracę zmysły. Co ci ludzie sobie myślą, gdzie są te racje, argumenty, które ich przekonały. Patrzę jak na inny gatunek istnienia - dodała.
Janda nie omieszkała także skomentować działań prezydenta. - Ja się na tym nie znam, ale myślę, że komisje, które powstały, dostarczą nam wielu winnych. Jak zachowa się prezydent, który wyraźnie jest na usługi partii? Ja nie mogę zrozumieć jego decyzji, kto mu doradza, kto za tym stoi. Po tej zmianie wystarczyłaby dobra wola, żeby to wszystko poszło sprawnie i żebyśmy wszyscy mieli do niego zaufanie, ale on niestety zawiódł zaufanie na samym początku - zakończyła.
Polecany artykuł: