"Prześladuje mnie pewna pani. Twierdzi, że ją adoptowałam i ma na to papiery. Krzyczy do mnie rozdzierająco: mamo! - napisała na swojej stronie internetowej Krystyna Janda. - Powoli zaczynam się tym denerwować i bardzo mnie ta sytuacja martwi. Pani przyjechała podobno z Kanady i jest fizykiem".
Janda bardzo przeżywa, że jest prześladowana. Opowiedziała o nękaniu przez tajemniczą kobietę swojej mamie.
Patrz też: Janda pobiła Stenkę
- Na szczęście ta kobieta nie przyszła jeszcze do naszego domu - wyznaje Zdzisława Janda. - Ale przychodzi pod teatr. I to zdarzyło się kilka razy. Ja nie wiem, kim ona jest. Ale ona prześladuje moją córkę - dodaje zdenerwowana mama aktorki w rozmowie z "Super Expressem".
Sprawa trafiła na policję.
- Policjanci w tej sprawie prowadzą czynności dotyczące uporczywego nękania. Funkcjonariusze przesłuchują świadków i wykonują czynności pozwalające na zebranie materiału dowodowego potwierdzającego wykroczenie polegające na uporczywym nękaniu - wyjaśnia podinsp. Maciej Karczyński, rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji.
Na razie nie wiadomo, kiedy sprawa znajdzie swój finał. Do tego czasu Janda musi uzbroić się w cierpliwość i uważać na siebie.
Prześladowczyni grozi do 3 lat więzienia.