Krystyna Janda coraz częściej wypowiada się na tematy polityczne. W ostatnim wywiadzie dla Newsweeka aktorka skomentowała działania nowego rządu oraz wypowiedzi niektórych polityków. Dostało się przede wszystkim Krystynie Pawłowicz. Dyrektorka Teatru Polonia w rozmowie z "Newsweekiem" skrytykowała również zmiany w telewizji publicznej wprowadzone przez PiS. Aktorce nie podoba się stwierdzenie, że nadszedł czas na "kulturą narodową": - Jestem polską aktorką, nie narodową.
Teraz Krystyna Janda odniosła się do swoistej wojny polsko-polskiej. W facebookowym wpisie z 25 stycznia 2016 roku umieściła listę zatytułowaną "lista sprzedawczyków i zdrajców narodu". Na liście Jandy znalazły się nazwiska aktorów, sportowców, ludzi tworzących polską kulturę. Wpis aktorki w zaledwie dziesięć godzin polubiło przeszło 10 tys. osób, a blisko 2 tys. udostępniło na swoich tablicach. Co miała na myśli Krystyna Janda, publikując listę "sprzedawczyków i zdrajców narodu"? Nie jest to lista sporządzona przez aktorkę! Stworzyli ją komentatorzy portalu "Wirtualna Polonia" w maju 2015 roku, dwa dni po drugiej turze wyborów prezydenckich. Spis zawiera nazwiska artystów i sportowców, którzy wspierali w kampanii Bronisława Komorowskiego. Wpis Krystyny Jandy to jedynie cytat.