Niedawno w warszawskim Teatrze Polonia należącym do aktorki odbyła się uroczysta premiera jej najnowszej książki zatytułowanej "Moje rozmowy z dziećmi". Książka powstała na podstawie felietonów, które Janda pisała do czasopisma "Dziecko" i "Poradnik domowy", i składa się z niezwykle ciekawych rozmów autorki z synami: Jędrkiem i Adamem oraz wnuczką Leną.
Janda z poczuciem humoru porusza takie tematy, jak ojczyzna, patriotyzm, obowiązek, kariera, miłość czy śmierć.
- Bardzo lubię rozmowy z moimi dziećmi na tematy, które coraz częściej przynosi ze sobą któreś z nich albo codzienność. Jakże wielkie jest za każdym razem moje zdumienie albo rozbawienie sformułowaniami czy tokiem myślenia dzieci, ich niekonwencjonalnością w zestawieniu z moim, najczęściej banalnym, wyuczonym przez lata spojrzeniem na sprawy i problemy - powiedziała Krystyna Janda.
Ważnym elementem rozmów aktorki z dziećmi jest pozycja, jaką przyjęła w stosunku do nich. - Dzieci traktuję, jako pełnowartościowych rozmówców. Co więcej, nie stawiam się w pozycji przemądrzałego dorosłego, co wszystko wie lepiej – zdradziła Janda. Jednak na początku nie było łatwo. Pomimo tego aktorka znalazła sposób, jak przekonać dzieci do rozmów na poważne tematy. Po prostu im płaciła.
- Dzieci nie chciały ze mną rozmawiać, więc dawałam im pieniądze za każdą naszą konwersację. Warunki były fair play. Miały dla mnie czas, rozmawiały, a ja to spisywałam. Później dawałam im do autoryzacji. Czasem coś wykreślały, bo stwierdzały, że to obciach - wspomina ze śmiechem Krystyna Janda. - To trwało latami. Synowie dorastali, więc zaczęłam rozmawiać z wnuczką. Ta książka to kawał historii naszego życia” – dodaje.