Krystyna Janda jakiś czas temu usunęła się z życia publicznego, a wszystko za sprawą krytyki, jaka spadła na nią po kilku "niefortunnych" wypowiedziach. Zdaniem wielu osób, aktorka "odkleiła się od rzeczywistości". Jej wpisy w mediach społecznościowych bywały naprawdę szokujące. Janda ostatecznie nie zamierza zniknąć z mediów, o czym świadczy jej najnowszy wywiad, którego udzieliła w "Onecie". Wygląda jednak na to, że również i teraz nie uniknie krytycznych spojrzeń. Plotki, które krążyły w sieci przez długi czas, właśnie okazały się prawdą. Janda nie tylko krytykuje znów rząd, lecz ujawnia też informacje na temat swojego życia prywatnego. Szczegóły poniżej.
Krystyna Janda znów oberwie?! Plotki na jej temat okazały się prawdą. Sypią się gromy
Krystyna Janda w "Onecie" stwierdziła na przykład, że "za poprzedniej władzy było lepiej". "Ministerstwo Kultury nam pomagało. Od momentu, kiedy władza się zmieniła, absolutnie nie ma żadnej pomocy, a raczej same przeszkody", wyznała. Aktorka stwierdziła, że z powodu ekonomicznych... nie zatrudnia ludzi na umowy o pracę.
"U nas w ogóle nie ma etatów, poza niezbędnymi. Wszyscy ludzie, którzy mają kontakt z pieniędzmi, ustawowo muszą mieć etat, mają go nasi oświetleniowcy, maszyniści i dźwiękowcy, czyli cała obsługa, która jest niezbędna do zagrania takiej liczby spektakli. Ta niewielka grupa ludzi wykonuje nieprawdopodobną ilość pracy. Pracownicy biura są ograniczeni do minimum. Wszystko wynika z kalkulacji", stwierdziła Janda. "Nie żyjemy ponad stan, a przecież do wielu spektakli dokładamy, do tych o trudnych tematach. Wykonujemy misję za wypracowane pieniądze. Czy tak powinno być? Oczywiście, nie", dodała.
Co ciekawe, jej wypowiedź o "braku życia ponad stan" kłóci się nieco z tym, co powiedziała później. Krystyna Janda potwierdziła bowiem plotki, które krążyły na jej temat od jakiegoś czasu. Z jej wypowiedzi można wywnioskować, że stać ją na zatrudnianie służby w domu! Jak wygląda jej życie domowe?
"Nie mam innych obowiązków. Żadnych. Żyję od dawna sama. Mam pomoc w domu, więc nic nie robię. Mam zwierzęta, odpoczywam, najczęściej czytam. Do teatru chodzę, ale gram naprawdę dużo i bywam na naszych widowniach także z obowiązku, więc niewiele mi zostaje wieczorów"", powiedziała Janda z rozbrajającą szczerością w "Onecie".
Co Wy na to? Dajcie znać w komentarzach.