Krystyna Mazurówna, jurorka Tylko taniec. Got to dance, przyznała się do kilku aborcji. Wsparła tym samym Marię Czubaszek, która także przyznała się do zabiegów.
Jednak wyznanie Mazurówny wywołało burzę. Do głosów krytykujących jurorkę dołączyła Sara May. Można powiedzieć, że gwiazda polskiej sceny konserwatywnej, czyli Kasia Szczołek używająca pseudonimu Sara May, postanowiła zaatakować ponownie i wbić ostrze zjadliwej krytyki. Szkoda tylko, że Mazurówna pewnie nie ma pojęcia kim jest wspomniana Szczołek.
Oto co napisała na swoim blogu (a zaczyna całkiem miło):
"Widzę, że ostatnio pani słynna Mazurówna panoszy się medialnie jakby chciała konkurować z Lady Gagą. Fryz i makijaż to jednak małe piwo w porównaniu z jej odjechanym luzem.
Jej stylizacje? Ani to ekstrawagancja, ani oryginalność, ani styl i smak... zbiór poplątanych szmat bardziej kiczowatych niż nagi Totoszko. Toż to strach na wróble idealny do ogrodu. Jeśli jednak jest to świadome kreowanie swojego wizerunku i manipulowanie odbiorcą w sposób diabelsko przemyślany to składam pokłony, bo tego w Polsce nadal brakuje... dystansu, dystansu, dystansu, luzu, luzu, luzu...
Wszyscy mają spięte jaja, a ona kolorowa jak zbuntowana uroczo nastolata.
Krysia idzie po bandzie wzorując się chyba na Maryśce Czubaszek i prezentuje publicznie swoje podejście do kwestii aborcji.
Ponoć aborcje to norma. „Nie znam kobiety z mojego pokolenia, która by nie zrobiła tego kilka lub nawet kilkanaście razy. Sama też miałam kilka zabiegów."-mówi Mazurówna.
Hmmm ... poprosimy teraz o zdjęcia dokumentujące te zabiegi. Czas zrobić kolejny krok pani Krystyno ! Młodzież czeka na skandalu ciąg dalszy....
Co te stare babska mają we łbie, że obnoszą się z tym, że dokonały aborcji? Ani to powód do dumy, ani do radości czy naśladowania. Usunęły trudno, ale po jakiego ... na starość robić sobie z tego PR ? Jak widać ciągoty na szkło nie mijają z wiekiem.
P. S Lubię ludzi tryskających energią, szalonych, odważnych oraz łamiących stereotypy i nie potępiam tego, że Krystyna Mazurówna prowokuje na wszystkie możliwe sposoby. Chyba każdy z nas wolałby mieć taką pokręconą babcię niż moherowego bereta. Dzięki niej słowo babcia nie będzie już tak jednowymiarowe". - pisze Szczołek.