- Z mężczyznami jest cudownie. Dzieli ich, od nas kobiet, taka różnica płci, że nie ma chyba nic bardziej fascynującego. Gdyby było inaczej, to byłaby masakra - mówi Mazurówna. Tancerka przyznaje, że zdecydowanie bardziej woli zadawać się z mężczyznami niż z paniami. - Kobiety są koleżankami. To moje odbicie w lustrze, wiem, jak działają, jakie mają odruchy, a mężczyźni to jedna wielka zagadka, a ja uwielbiam rozwiązywać zagadki - śmieje się artystka.
Jurorka przyznaje, że choć nie szuka mężczyzny na siłę, to gdyby na horyzoncie pojawił się jakiś ciekawy kąsek, chętnie by go przygarnęła. - Gdyby się zjawił, to nie mam nic przeciwko temu. Może być brunet, blondyn, może być łysy, bardzo wysoki, niski, ale najważniejsze jest, by był inteligentny. To mnie zaciekawia w mężczyznach. Zawsze uważałam, że najseksowniejsza część ciała u mężczyzn to mózg. U kobiet też, ale u facetów szczególnie - wyjaśnia tancerka.
Czy jej potencjalny ukochany powinien umieć tańczyć? - W razie czego nauczę go jedną ręką, a jakby się opierał, to nie szkodzi, niech nie tańczy - śmieje się jurorka z Polsatu.