Aż trudno uwierzyć, że pani Krystyna skończyła 81 lat. Aktorka, choć jest nieco osłabiona przez udar, którego doznała we wrześniu 2014 roku, fizycznie i psychicznie czuje się dużo młodsza niż pokazuje metryka. Na dodatek jest w pełni naturalna.
- Akceptuję siebie. Nie wyobrażam sobie, żeby chirurg scyzorykiem miał coś majstrować przy mojej twarzy. Cały czas dziewczyny robią sobie okropne liftingi i inne rzeczy. Ja bym się bała i brzydziła - mówi "Super Expressowi" artystka. - Nienawidzę, kiedy koleżanki, i to dużo młodsze, po tych zabiegach mają usta jak kurza dupa. Wyglądają, jakby cały czas były w maskach, bo ich twarze są tak nieruchome. To nie dla mnie - podkreśla pani Krystyna.
Co więc robi aktorka, by mieć gładką szyję i jędrny biust?
- Ja jestem "tancereczka". Cały czas jestem w ruchu - śmieje się gwiazda. - Dużo się gimnastykuję.
Aktorka ma opracowany swój zestaw ćwiczeń o tajemniczej nazwie XO20, którego tajniki, zdradza koleżankom z teatru.
- Na lustrze mam napisane XO20. X to głowa, O - broda. Głowę trzeba najpierw mocno odchylić do tyłu. A potem ściągnąć brodę do przodu i tak 20 razy. Dzięki temu mam jędrne piersi! Nie mam takich pobożnych, że padają na kolana, mimo że nie chodzę w biustonoszach - zdradza Sienkiewicz.
Zobacz: Dariusz K. w więzieniu, a jego żona relaksuje się na Mazurach