Krystyna Stolarska urodziła się w Będzinie. Pierwsze kroki na scenie stawiała w żeńskich zespołach Amazonki czy Pro Contra. Artystka wraz z Pro Contra w 1976 roku wystąpiła na Festiwalu w Opolu z piosenką "Miłosennie" oraz podczas koncertu Gala Polska na Festiwalu w Sopocie.
Kobieta po powrocie z USA, gdzie występowała dla Polonii u boku Krzysztofa Krawczyka czy Jerzego Połomskiego w mediach była określana jako jedną z barwniejszych gwiazd PRL-u. Właśnie wtedy przyjęła pseudonim Gayga.
Zobacz też: Jerzy Połomski ma nowy grób. Takiego czegoś nie było jeszcze na Starych Powązkach
Krystyna Stolarska miała barwne życie i smutną śmierć
Krystyna Stolarska często w mediach określana była też jako "dziewczyna-tęcza". Wokalistka była bardzo oryginalna dzięki swoim ręcznie szytym strojom.
"Zawsze chciała być na estradzie oryginalna, mówiła, że w koktajlowej sukience to może pójść na dancing, a estrada wymaga tego, żeby widz poczuł się doceniany" - mówił w jednym z wywiadów Janusz Wegiera, dziennikarz Polskiego Radia Katowice, autor tekstów Gaygi.
W 1983 roku Gayga zdobyła nagrodę fotoreporterów podczas Festiwalu w Opolu. Podczas koncertu Premiery zaprezentowała piosenkę "Jestem nieporozumienie". Jury wyróżniło wtedy jednak Andrzeja Rybińskiego, Lombard i Jacka Skubikowskiego.
Zobacz też: Był gwiazdą PRL. Ludzie go uwielbiali, a on nie miał, gdzie mieszkać
W latach 90. Gayga zmieniła pseudonim, wtedy już jako MC Diva wydała kilka płyt z muzyką dance. Artystka zniknęła ze sceny na prawie 10 lat. Z kolei w 2006 roku przypomniała o sobie i wydała płytę "Dziennik mojej podróży".
Gwiazda zmarła 30 lipca 2010 roku w swoim domu w Siemianowicach Śląskich w wieku 56 lat. Kobieta przez wiele lat zmagała się z chorobą nowotworową. Urnę z jej prochami złożono w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Dąbrowie Górniczej. Krystyna Stolarska była żoną Wiktora Stolarskiego, który pracował przez lata jako operator filmowy.
Zobacz też: Przed laty była wielką gwiazdą TVP. Co robi teraz Magda Masny z "Koła fortuny"?
Zobacz naszą galerię: Nowy grób Janusza Weissa i Bernarda Ładysza. Niezapomniani