Krzysztof Cugowski pojawił się w programie "Mellina" Marcina Mellera, gdzie bez żenady opowiadał o swoim życiu seniora, ale powspominał też stare, dobre dzieje. Piosenkarz ma 74 lata i szczerze mówi, że "po sześćdziesiątce zaczyna się brak zabawy". Zdradził, że gdy występuje, przychodzą do niego młode kobiety i proszą o autograf... "dla babci".
- Bardzo tego nie lubię - śmiał się wokalista i autor książki "Śpiewanie mnie nie męczy", który wciąż działa w muzyce, a jednocześnie jest emerytem. Jego świadczenie jest niskie i ma wynosić tylko około 1700 zł.
Zobacz także: Krzysztof Cugowski ujawnił prawdę o swoich zarobkach i emeryturze. To już zupełnie inna kwota!
Dom za jeden hit? Z Budką Suflera to możliwe
Okazuje się, że choć teraz Cugowski nie ma wysokiej emerytury, to w przeszłości zdarzało mu się zarabiać naprawdę dobrze. Za jedną piosenkę wybudował dom!
Utwór "Takie tango" z 1997 r. był ogromnym hitem, który przyniósł Budce Suflera i kolejną falę popularności, i pieniądze. Następne przeboje grupa nagrała w 1999 i 2000 r. Były to "V bieg" i "Bal wszystkich świętych". Nie było dnia, by hity Budki nie leciały w radiu.
Ale co z tym domem? Gdy Cugowskiego wreszcie było na niego stać, nie był już najmłodszy.
- Zbudowałem dom pod koniec lat 90. Wtedy nagraliśmy dwie płyty, bardzo popularne, i wtedy byłem w stanie wybudować sobie dom. Miałem blisko 50 lat - stwierdził artysta.
Wcześniej nie mógł sobie pozwolić na podobny luksus.
Zobacz także: Szokująca prawda o utworze "Takie tango" Budki Suflera! W głowie się nie mieści
Cugowski nie zarabiał kokosów. Ale wreszcie los się odmienił
Bycie wokalistą kultowej Budki wcale nie oznaczało ogromnych pieniędzy. Cugowski nie narzekał na ich brak, ale też nie był milionerem. Wszystko zmieniło "Takie tango".
- Nie było tak, że moje życie przebiegało w radosnym skowycie, było różnie - lepiej, gorzej. Nigdy nie można powiedzieć, że miałem problemy z życiem codziennym, ale nie było niczego ekstra... W momencie "Takiego tanga" wszystko się zmieniło. I tak, dom to był przełom lat 90. i 2000., synowie już byli, nawet ostatni, z drzewkiem był problem. Nigdy nie miałem serca do roślin i nie, nie zasadziłem drzewa! - opowiadał Cugowski Mellerowi, nawiązując do stwierdzenia, że prawdziwy mężczyzna powinien zbudować dom, postarać się o syna i zasadzić drzewo.
Zobacz także: Ci muzycy Budki Suflera odeszli na zawsze. Nie tylko Felicjan Andrzejczak i Romuald Lipko
Zobacz więcej zdjęć. Krzysztof Cugowski: Podnieśli mi emeryturę