Krzysztof Gojdź znany jest z tego, że staje w obronie praw kobiet. Lekarz gwiazd niedawno ogolił się na łyso, by wyrazić wsparcie dla wszystkich pań chorych na raka jajnika. Choć po tym zabiegu włosy gwiazdora zaczęły odrastać, to i tak zdecydował się na przeszczep. Jak sam napisał na swoim Facebooku, zabieg ten będzie dostępny w jego klinice, ale najpierw tradycyjnie już wypróbował go na sobie.
- Czas na renowację po 40-tce. Dziś czas na moje zakola. Wprowadzam w swojej klinice najnowocześniejszą metodę przeszczepiania włosów. Jak zawsze wszystkie zabiegi wypróbowuję na sobie. Już niedługo będę miał "afro" na głowie i zakręcę warkocze:). Zabieg trwa 5-8 godzin i wykonywany jest ręcznie, bardzo precyzyjnie i bez żadnych maszyn. - napisał.
Drastycznymi zdjęciami z zabiegu pochwalił się na swoim profilu. Z informacji na nim zamieszczonych dowiadujemy się, że przeszczep włosów wykonuje się w znieczuleniu miejscowym, a więc poza kilkoma zastrzykami w skórę głowy jest bezbolesny.