Polityk SLD postanowił ostatnio zrzucić trochę kilogramów. Zdradził też, że specjalną dietę podsunął mu jego przyjaciel i były prezydent Aleksander Kwaśniewski (58 l.).
- Chodziłem na takie fajne zabiegi, zapomniałem, jak to się nazywa... No, krótko mówiąc, przepraszam znowu za taką dosyć brzydką nazwę, ale kiedyś w wojsku cesarsko-królewskim nazywało się to po prostu lewatywa - wyznał w programie "Dzień Dobry TVN" polityk.
Pochwalił się też, że udało mu się już zrzucić 10 kilogramów. Nie wszyscy jednak uważają, że sposób, w jaki odchudza się Kalisz, jest odpowiedni.
"Panie pośle, lewatywa jest do d Nie tędy droga. Poseł Kalisz, którego zresztą lubię i cenię, zaatakował swój organizm z niewłaściwej strony - grzmi na swoim blogu Ibisz. - Zachęcałbym, aby zatroszczyć się bardziej o górną część układu pokarmowego niż o dolną. Trzeba dbać o to, co jemy i jak jemy... Najważniejszy jest umiar i aktywność, ale aktywność fizyczna, a nie werbalna. Tak więc panie, panowie - mniej gadać, więcej działać" - dodaje.