Świetna forma Ibisza jest okupiona mnóstwem wyrzeczeń i ciężką pracą na siłowni. Z tego powodu dziennikarz, któremu nie jeden może pozazdrościć wyglądu młodzieńca, pozwala sobie czasami na małe co nieco, ale jego największym przysmakiem jest jednak kaloryczny kebab.
Przeczytaj koniecznie: Tak zmieniał się Krzysztof Ibisz - im starszy, tym młodszy (ZDJĘCIA!)
- Staram się zdrowo odżywiać, ale moją największą słabością jest kebab na cienkim cieście. Najlepszy jak dotąd jadłem w Turcji, choć przepadam także za tym przygotowywanym w domu - powiedział prezenter magazynowi "Party".
Ciekawe co o tym kulinarnym wybryku myśli prywatny trener Ibisza?