Nie żyje Krzysztof Jaślar. Artysta zapisał się w historii polskiego kabaretu. Jego teksty jeszcze długo będą bawić do łez. O śmierci przyjaciela z kabaretu Tey poinformował Zenon Laskowik. Mało kto wie, że zmarły artysta miał sławnego syna. Krzysztof Jaślar ma nawet notkę w Wikipedii. Jest skrzypkiem w grupiie MoCarta, Wcześniej muzyk współpracował z z orkiestrą kameralną Chopin Akademia Orchestra pod kierunkiem Jana Staniendy oraz orkiestrą barokową Concerto Avenna. 41-letni Mężczyna ma dwoje dzieci. W środowisku syn Krzysztofa Jaślara uznawany jest wielki talent. Ciekawą postacią jest także córka współtwórcy kabaretu Tey Ewelina Jaślar. Kobieta jest feministką i w swoich poglądach wspierał ją ojciec. Po jego śmierci opublikowała wzruszający wpis na Facebooku.
W naszej galerii prezentujemy niezwykłe zdjęcia Krzysztofa Jaślara sprzed lat. Dalsza część tekstu znajduje się pod galerią
Dziękuję za wszystko, Tatusiu. Nauczyłeś mnie jeździć na nartach, grać w ping-ponga, szachy, pływać. I tego że punktualność to bycie 15-30 minut przed czasem. Dzięki Tobie byłam w genialnym, prywatnym liceum i na pasjonujących, humanistycznych studiach. Pokazałeś mi świat kabaretu, teatru, prób, zapach dymów na scenie. Mazury, morze, amfiteatry, skakanie z pomostu, stawanie na rękach pod wodą, nurkowanie. Autoironię, klasę, życzliwość. Napisałeś dla mnie piosenkę. Dzięki Tobie miałam i mam niesamowitych, (także przyszywanych), Wujków i Ciocie. Patrzyłeś jak rośliśmy - Filip i ja. Jesteś najwspanialszym Tatą, jakiego można sobie wymarzyć. Zabawnym, mądrym, pełnym miłości dla ludzi i istot. Szanowałeś mój feminizm i upewniałeś się czy na pewno idę na Kongres Kobiet, bo to ważne. Przyjmowałeś z życzliwością mój wegetarianizm, tańce improwizowane, festiwale świadomościowe, praktyki ciszy, medytacje i satsangi. Mówiłeś na nie żartem "Samsungi". Trzymałeś za mnie kciuki. Cieszyłeś się na mój widok. Dyskretnie stałeś tuż za mną i podawałeś mi pochodnię w czasach ciemności. Lubiłeś mnie. Nas. Twoje dzieci. Nie tylko nas kochałeś - napisała córka Krzysztofa Jaślara, oznaczając w poście swojego sławnego brata.
Sam Filip Jaślar na swoim profilu zamieścił bardzo krótki, lecz wymowny wpis. Napisał tylko dwa słowa: "Tata zmarł" i zamieścił jego czarno-białe zdjęcie.