Krzysztof Kiersznowski urodził się 26 listopada 1950 r., a zmarł 24 października 2021 r. Nie doczekał swoich 71. urodzin. Od dłuższego czasu ciężko chorował, ale, choć cierpiał, nie chciał współczucia. Ukrywał ból, a także fakt, że wyniszczająca go choroba sieje tak ogromne spustoszenie w jego organizmie. Chciał grać jak najdłużej, bo czuł ogromną odpowiedzialność za projekty, których się podejmował.
W końcu jednak nie był w stanie pracować.
Zobacz także: Krzysztof Kiersznowski miał świadomość, że umiera
Krzysztof Kiersznowski ukrywał swój ból. Choroba nie odpuszczała
Kierszonowski podobno dobrze zdawał sobie sprawę ze swojego stanu zdrowia. Miał wiedzieć, że nie wyzdrowieje. Sprawa medycznie miała być przesądzona. To właśnie dlatego gwiazdor znany z "Killera", gdzie wcielił się w kultową rolę Wąskiego, starał się grać aż do końca. Choć cierpiał, nie dawał tego po sobie poznać.
Ewa Ziętek, koleżanka aktora, mówiła w rozmowie z WP:
Byłam niedawno w jego domu. Chciałabym z taką godnością znosić cierpienie.
Ilona Łepkowska w "Fakcie" żałowała kolegi z branży:
To zdecydowanie za wczesne odejście. Krzysztof mógł jeszcze wiele rzeczy zrobić, wiele jeszcze zagrać.
Na facebookowym profilu serialu "Barwy szczęścia" pożegnała go ekipa, z którą długo współpracował:
Odszedł wspaniały człowiek, wielki aktor i nasz przyjaciel. Dziękujemy ci Krzysiu za każdą wspólną chwilę, za każdy żart i uśmiech. Za twój talent i pracowitość, za serdeczność i ciepło, którymi obdarzyłeś także postać Stefana. Będziemy bardzo tęsknić i nigdy cię nie zapomnimy.
Tadeusz Chudecki w rozmowie z "Super Expressem" dodał:
To był piękny człowiek, ciepły i porządny oraz fantastyczny artysta. Odszedł za młodo i za wcześnie. Co prawda wiedzieliśmy, że jego choroba jest poważna, ale nikt nie był przygotowany na to, że Krzysztof odejdzie tak szybko.
Kiersznowski w serialu TVP wcielał się w Stefana, ojca Kasi granej przez Katarzynę Glinkę. Grał go od 2007 r.
Zobacz także: Pogrzeb Krzysztofa Kiersznowskiego. Znani pożegnali przyjaciela
Krzysztof Kiersznowski prywatnie
Kiersznowski ze względu na oryginalną urodę często dostawał role bandytów czy pijaków, ale prywatnie był bardzo różny od granych przez siebie postaci. Ilona Łepkowska wspominała, że był "szalenie delikatnym, kulturalnym człowiekiem".
Aktor, choć był popularny, nie uchodził za bywalca salonów. Zawodowo skupiał się na graniu, a nie bywaniu. Niewiele też mówił o swoim życiu prywatnym. Wiadomo jednak, że miał dwoje dzieci - Maksa i Katarzynę ze związku ze swoją francuską żoną, która działała w dyplomacji.
Ożeniłem się z Francuzką, która pracowała w ambasadzie, a po naszym ślubie skierowano ją do placówki w Irlandii. Wyjechaliśmy więc razem. Jako mąż dyplomatki nie mogłem pracować, chyba że jako wolontariusz - opowiadał aktor.
Małżonkowie rozwiedli się, a syn aktora zamieszkał we Francji, tam, gdzie jego mama. Pracuje jako prawnik. Córka Kiersznowskiego została w Polsce, a konkretnie w Komorowie pod Warszawą. Jest architektem wnętrz.
Po rozwodzie aktor zaczął spotykać się z nową partnerką. Katarzyna było o 33 lata młodsza, co budziło kontrowersje. W końcu jednak para rozstała się, a Kiersznowski skupił na rodzinie - dzieciach i wnukach.
Zobacz także: Krzysztof Kiersznowski doczekał się skromnego nagrobka. Tak wygląda grób uwielbianego aktora
Zobacz więcej zdjęć. Krzysztof Kiersznowski był świetnym aktorem. Nie da się o nim zapomnieć