W wywiadzie dla "Plejady" Krzysztof Krawczyk opowiada, jak bawił się w Stanach Zjednoczonych. Muzyk nigdy nie ukrywał, że lubił dobrą zabawę i nie stronił od używek.
>>> Kasia Tusk ratuje wizerunek premiera na blogu
- To było w Stanach. Ciągnąłem koks dzień w dzień i zacząłem krwawić z nosa. Poszedłem do znajomego lekarza. A on mi mówi: "Nie martw się, wstawię ci plastikowe płytki do nosa i będziesz mógł ciągnąć do końca życia". Jak podał cenę – 16 tysięcy dolarów – to sobie odpuściłem. I rurki, i koks.
Cieszymy się, że Krawczyk wyszedł na prostą.