Krzysztof Krawczyk zasiadł na kanapie "Winiego" i zaczął się zwierzać z życia. Piosenkarz przyznał, że bardzo ważna jest dla niego wiara katolicka. Jego zdaniem chrześcijanie, nie mają teraz łatwo, bo są atakowani. - Widzę, co dzieje się na świecie. Liberalizm jest za daleko posunięty. Chrześcijanie, a szczególnie katolicy, mają przechlapane. Istnieją potężni ludzie i organizacje, którzy walczą z nami i uważają nas za oszołomów - mówił Krawczyk.
Potem gwiazdor postanowił w ostrych słowach powiedzieć o islamie, który według niego jest wielkim zagrożeniem. Podczas swojej wypowiedzi, nie miał litości dla muzułmańskiego proroka Mahometa.
- Trudno mi uszanować kogoś, kto jest w organizacji podrzynającej komuś gardło na brzegu morza. Uważam Mahometa za kretyna, który wymyślił takie bzdury… Mam Koran i wiem, że przypomina Biblię. W pewnym momencie jest wzniośle, aby po chwili ktoś powiedział: "Zabijaj! Zabijaj i gwałć swoich nieprzyjaciół! - powiedział Krzysztof Krawczyk.
Skontaktowaliśmy się z Muzułmańskim Związkiem Religijnym w Rzeczypospolitej Polskiej, by odniósł się do słów Krzysztofa Krawczyka. - Nie spodziewałem sie, że pan Krawczyk jest niepoważnym człowiekiem. Na to nie ma lekarstwa. Nie ma co komentować, bo to wypowiedź absurdalna, świadczy tylko o niemocy tego pana. Znam Koran i niech pan Krawczyk wskaże mi miejsce, stronę, gdzie sa takie słowa, że prorok Mohamet każe mordować i gwałcić nieprzyjaciół - powiedział nam Musa Czachorowski, rzecznik muzułmańskiego związku.