Dagmara Kaźmierska przerwała milczenie
Afera z udziałem Dagmary Kaźmierskiej zatacza coraz szersze kręgi. Jeszcze kilka tygodni temu pląsała na parkiecie w programie "Taniec z Gwiazdami". Niespodziewanie, na krótko przed finałem, wycofała się z walki o Kryształową Kulę z powodu kontuzji. Chwilę później portal Goniec.pl opublikował artykuł ukazujący kulisy działalności celebrytki oraz wspomnienia jednej z domniemanych ofiar Kaźmierskiej. Po publikacji tekstu wszyscy zaczęli odwracać się od "królowej życia".
Sama zainteresowana usunęła się w cień, ale wiadomości o niej niemal codziennie pojawiają się w mediach. Kaźmierska po długiej przerwie przerwała milczenie. Po niemal miesiącu od opublikowania krótkiego oświadczenia ponownie zabrała głos. Zwróciła się do swoich fanów na Instastory, wyjaśniając, że jest bardzo zajęta, ale pamięta o obietnicy, jaką im dała. Wyjaśniła jednak, że potrzebuje jeszcze trochę czasu i obecnie konsultuje się z prawnikami.
Rutkowski o przeszłości Kaźmierskiej. Mocne słowa
Do kontrowersyjnej sprawy odniósł się również Krzysztof Rutkowski. Detektyw-celebryta w rozmowie z portalem JastrząbPost opowiedział, jak przed laty razem z policją udał się do prowadzonej przez Dagmarę agencji towarzyskiej.
"O Dagmarze wiedziałem, bo wykonywałem jedną 'robotę' na Dolnym Śląsku. Zresztą ja byłem z policjantami w jej agencji towarzyskiej. Szukaliśmy dziewczyny, szukaliśmy prostytutki, która była poszukiwana listem gończym. I z policjantami kryminalnymi byliśmy w tej agencji. Dagmary tam wtedy nie było, ale wiemy, który to jest budynek" - wspomina detektyw.
W dalszej części rozmowy nawiązał do kryminalnej przeszłości "królowej życia". Przypomniał przy tym, jakie było jej źródło dochodu. "Dagmara niegdyś czerpała korzyści z nierządu. Potocznym językiem mówiąc - Dagmara była "b****lmamą", która pilnowała biznesu. Tu nie ma wątpliwości. Jak traktowała te dziewczyny - nie wiem, bo nikt do mnie na skargę nie przyszedł. Gdyby przyszły, to bym ją zamknął" - zaznaczył Rutkowski.
Detektyw słusznie zauważył, że Dagmara Kaźmierska nie stała się popularna sama z siebie. Jej przydomek wziął się od popularnego programu "Królowe życia". Celebrytka gościła u "króla TVN", Kuby Wojewódzkiego, występowała również w programach Polsatu. Obecnie odcinki z jej udziałem nie są już dostępne w sieci.
"Telewizja wykreowała osobę, która miała bardzo poważne zarzuty kryminalne. I telewizja pasła się jej osobą. Teraz wszyscy wycofują się z tak zwanej Dagmary Kaźmierskiej. Zdejmują programy z różnych platform. Jeden odważny, dyrektor programowy Polsatu upiera się przy swoim i tak, jak promował Natalię Janoszek, tak chce promować Dagmarę. To już jest jego odpowiedzialność, że promuje osoby z taką przeszłością" - podkreślił Krzysztof Rutkowski.
Roxie Węgiel przegrała Taniec z gwiazdami przez Dagmarę Kaźmierską? To wsparcie było jak pocałunek śmierci