Kuba Wojewódzki wynajął ochroniarza. Dziennikarz przemieszcza się w miejscach publicznych w towarzystwie uzbrojonego mężczyzny, który wozi go pancernym autem.
Gwiazdor TVN w towarzystwie ochrony zaczął pojawiać się po premierze filmu Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”, który opowiada o wykorzystywaniu seksualnym nieletnich dziewczyn w jednym z najpopularniejszych klubów w Sopocie, Zatoka Sztuki. Reżyser po emisji dokumentu zwrócił się do gwiazdy, które pojawiały się w tym miejscu, by powiedzieli, co tak naprawdę się tam działo, żeby powiedzieli co widzieli. Wśród wymienionych nazwisk pojawił się również Kuba Wojewódzki.
Krzysztof Rutkowski w programie "Gwiazdy bez maski" wyśmiał zachowanie dziennikarza. Uważa, że ochrona może mu przysporzyć więcej kłopotów.
- Ci którzy biorą ochronę w takich sytuacjach, popełniają błąd. Wojewódzkiego nikt nie chce zabić, umówmy się. A to co zrobił, zrobił przede wszystkim być może dla swojego spokoju. Ale to jest pewnego rodzaju nić, którą zaczyna się wyciągać i wchodzi się w pewną spiralę sytuacji, gdzie ona się sama nakręca, gdzie niejednokrotnie ci co chronią, sami nakręcają stan zagrożenia - powiedział detektyw.
Detektyw zasugerował, że Wojewódzki jest tchórzem.
- Powiem coś nieładnego, ale muszę użyć tego słowa. Ci którzy biorą ochronę w takich sytuacjach, gdzie dostają jakieś pogróżki, jakieś sms-y, to są po prostu obsrańcy - dodał.
Cały wywiad z Krzysztofem Rutkowskim, poniżej.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj