Krzysztof Rutkowski znany jest z niekonwencjonalnego sposobu działania i podobnego stylu bycia. Mężczyzna lubi ekstrawagancję i z pewnością wyróżnia się z tłumu. Markowe ubrania, złote łańcuchy, drogie zegarki, charakterystyczna fryzura, a ostatnio także rząd lśniących białych zębów prosto z Turcji, to jego znaki rozpoznawcze. Jednym taki styl się podoba, innym niekoniecznie, ale gwarantuje mu to z pewnością rozpoznawalność i zainteresowanie. Kiedy ogłosił, że bierze się za włosy, wszyscy ciekawie zaglądali na jego profil, żądni nowości od swojego ulubieńca. A jego konto na Instagramie śledzi niemal 60 tys. osób. Każdy wpis detektywa odbija się szerokim echem po sieci.
Zobacz też: Emerytura Krzysztofa Rutkowskiego. Detektyw mówi o pięciocyfrowej kwocie!
Krzysztof Rutkowski mówi, ile miesięcznie zarabia
Tym razem to jednak nie wpis w social mediach, ani ogromna medialna impreza, jaką było niedawne wesele Rutkowskich i komunia syna, poniosły słowa celebryty w eter, a rozmowa u Żurnalisty. Dwugodzinny wywiad obfitował w wiele smaczków dotyczących prywatnego i zawodowego życia Krzysztofa Rutkowskiego. Oczywiście była mowa o pieniądzach, te w wyraźny sposób kreują jego markę osobistą. Bez nich nie byłoby luksusowego życia, drogich samochodów i markowych ciuchów. To już kolejna rozmowa, w której Rutkowski mówił o otwarcie, o kasie, jaką zarabia, a jaka nie wielu Polakom nawet się nie śniła. Teraz jednak podał szczegóły - okazuje się, że "detektyw bez licencji" wyciąga nawet 4 tysiące złotych za godzinę pracy, miesięcznie potrafi zarobić 120 tys zł.
Detektyw-celebryta jest bożyszczem kobiet?
Detektyw zdradził także w rozmowie, że ma ogromne powodzenie u kobiet. Jego wyznania nie dotyczyły co prawda obecnej sytuacji - jak wiemy, Rutkowski właśnie po raz kolejny przyrzekał swojej ukochanej żonie Mai Rutkowski miłość i wierność, i z pewnością nie zwraca specjalnie uwagi na inne kobiety. Przyznał jednak, że były czasy, kiedy kobiety lgnęły do niego jak muchy. Nawet kiedy przebywał w areszcie. Co pisały kobiety, których nawet nie znał osobiście? "Że mnie podziwiają, że są ze mną, że chcą się ze mną spotkać, żebym poprosił o możliwość widzenia. (...) Tym kobietom się wydaje, że człowiekowi jest źle, że jak one pomogą temu człowiekowi, to on z nimi będzie. (...) Tych listów była masa" - wyznał Rutkowski.