Rutkowski po raz kolejny udowadnia, że ma wielkie serce i duszę wojownika. Detektyw postanowił jechać do Ukrainy, gdzie trwa krwawa wojna z Rosją Putina. Gwiazdor jest już po rozmowach z ludźmi z ambasady ukraińskiej. Lada dzień będzie gotowy do drogi.
– Zamówiłem kamizelki kuloodporne, które spełniają odpowiednie normy i nie przepuszczają kul kałasznikowa. Są importowane z Izraela i Hiszpanii, więc czekam, aż do mnie dotrą. Zawiozę mieszkańcom Ukrainy 100 kamizelek i 100 hełmów – mówi „Super Expressowi”. – Dodatkowo zabieramy leki, środki medyczne, sprzęt do ładowania telefonów, sprzęt termowizyjny, noktowizyjny i inne rzeczy, które mogą przydać się żołnierzom w walce na froncie – dodaje.
ZOBACZ: Magdalena Ogórek rozwiodła się. Znamy szczegóły sekretnego rozwodu gwiazdy TVP
Podczas spotkania w ambasadzie wyznaczono korytarze przejazdowe do Lwowa, gdzie detektyw i jego ludzie pojadą czterema pancernymi pojazdami. Ustalono również, że Rutkowski w drodze powrotnej zabierze ze sobą kobiety z dziećmi, które będą chciałby uciec z kraju.
– Będę mógł zabrać około 20 osób – zdradza.
Detektywowi będą w drodze towarzyszyć ratownicy medyczni, którzy zadbają o rannych. Pierwszym chętnym jest Tomasz Janczuk, który w zawodzie jest od dziewięciu lat. Pracownicy Ukrainy w Polsce są wdzięczni za działania Rutkowskiego.
Zobaczcie naszą galerię ze zdjęciami z wizyty Rutkowskiego w ambasadzie ukraińskiej.