O tej imprezie jeszcze długo będzie się mówić. Odnowienie przysięgi małżeńskiej Rutkowskich, połączone z komunią świętą ich syna odbyło się z prawdziwą pompą. Oszałamiający przepych, zapierająca dech w piersiach sceneria, drogie prezenty, cuda na talerzu i tir pełen kwiatów. Takich luksusów mogłyby im pozazdrościć nawet gwiazdy światowego formatu. Impreza kosztowała ok. 500 tys. zł.
Dwa drogie auta dla dziesięciolatka!
Krzysztof nie szczędził grosza na przyjęcie. - Impreza była godna Hollywood, a nawet przewyższająca, bo nie sądzę, żeby w Hollywood ktoś zamówił tira kwiatów z Holandii… Jesteśmy bardzo zadowoleni – mówi „Super Expressowi” Krzysztof Rutkowski, który nie tylko wydał majątek na całą oprawę, ale też podarował synowi samochód wyścigowy marki BMW E36 z silnikiem E46 za ok. 200 000 zł. Auto ma 400 koni mechanicznych. 10-latek już za chwilę zasiądzie za jego kierownicą, ale spokojnie, tylko w przeznaczonym do tego miejscu. - Krzysztof Junior będzie jeździł na torze pod opieką instruktora. Samochód jest zarejestrowany na niego, a wykonała go jedna z najlepszych firm tuningowych w Warszawie. Auto jest przygotowane do jazdy na torze. Mój syn treningi zaczyna już w przyszłym tygodniu. W każdej wolnej chwili będziemy jeździć na torze. Mnie ten sport także pasjonuje, więc to doskonałe połączenie pasji i wspólnie spędzanego czasu ojca z synem – cieszy się najsłynniejszy polski detektyw. Jego syn dostał też drugie, elektryczne auto, za ok. 50 tys. zł. Ten już musi na chłopca poczekać w garażu. - Tym samochodem będzie jeździł do szkoły jak zrobi prawo jazdy. Jeszcze chwilę będzie musiał poczekać, ale prezent jest prezentem. Jak będzie miał takie życzenie, to zawsze ja lub żona będziemy go wozić tym autem – zdradza gwiazdor.