Krzysztof Tyniec boi się o rodzinę z Kłodzka. "Dzwonię od kilku dni do kuzyna, ale nikt nie odbiera"

2024-09-17 11:40

Krzysztof Tyniec to jeden z bardziej znanych polskich aktorów. Gwiazdor urodził się w Nowej Rudzie i właśnie tam dorastał. Nie jest więc niczym dziwnym, że w okolicy ma bliższą i dalszą rodzinę. Okazuje się również, że dokładnie śledzi, to co dzieje się w Kotlinie Kłodzkiej - na jaw wyszło, że i tam ma krewnych.

To, co obecnie dzieje się w Polsce, jest przerażające. W Kłodzku woda zalewa domy, restauracje, hotele. Dramat mieszkańców nie bez powodu jest porównywany do tego z 1997 roku. Burmistrz Michał Piszko jakiś czas temu poinformował, że głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do nawet 1,5 metra. W sprawie postanowił niedawno wypowiedzieć się sam Krzysztof Tyniec, który w zalanej okolicy ma rodzinę. Aktor wyjawił, że nie ma z nimi kontaktu.

Zobacz też: Niewiarygodne, co ksiądz zrobił Krzysztofowi Tyńcowi. Zafundował mu tym dożywotnią traumę

Krzysztof Tyniec nie ma kontaktu z bliskimi. Jego rodzina mieszka w Kłodzku

Niedawno wyszło na jaw, że Krzysztof Tyniec w Kłodzku ma rodzinę oraz przyjaciół. Znany aktor od kilku dni próbuje się dodzwonić do rodziny z zalanego miasta. Niestety ich telefony nie odpowiadają. Aktor martwi się o swoich bliskich i bardzo dokładnie śledzi wszystkie doniesienia medialne z zalanych okolic.

"Serce mnie boli i pęka, gdy patrzę na to, co spotkało ludzi w tamtych rejonach. Nie mogę się dodzwonić do bliskich. Nie wiem, czy są zalani, czy coś im się nie stało. Mam tam rodzinę i przyjaciela ze szkoły podstawowej, który prowadzi ośrodek dla jeży. Z Jurkiem Garą byliśmy w jednej klasie w podstawówce i on teraz ratuje jeże z całej Polski. Martwię się, co z tymi zwierzakami i jego ośrodkiem. To moje rewiry, rodzinne strony, serce mnie boli i żal mi tych wszystkich ludzi" - powiedział Tyniec w rozmowie z dziennikarzami "Faktu".

Aktor dodał również, że bardzo martwi go los zwierząt. Tyniec podkreślił również, że woda to potężna siła i niestety nie zawsze dajemy sobie z nią radę. Gwiazdor próbował skontaktować się z rodziną, jednak do tej pory mu się to nie udało.

"Na szczęście ludzie mogą się ewakuować, ale straszne jest to, co dzieje się ze zwierzakami. Woda to potężna siła i niestety za każdym razem, gdy dochodzi do powodzi, człowiek okazuje się bezsilny. Dzwonię od kilku dni do kuzyna, ale nikt nie odbiera. Nie wiem, czy są cali, może po prostu jest problem z połączeniami i zalało tam im wszystko. Oglądam więc wiadomości i obserwuję, co się dzieje. To jest niewyobrażalne, bo człowiek myśli sobie, że to własny dom i mieszkanie są najważniejsze, ale ta tragedia dotyka wszystkich jeszcze głębiej, więc wszyscy musimy im po tym wszystkim pomóc" - przyznał w "Fakcie" Tyniec.

Zobacz też: Anna Przybylska "potrafiła też zakląć"! - Krzysztof Tyniec opowiada o Ani

Zobacz naszą galerię: Krzysztof Tyniec martwi się o rodzinę z Kłodzka. Nie ma z nimi żadnego kontaktu

Sonda
Martwisz się o los zwierząt w czasie powodzi?
Ewa Kasprzyk mówi o powodziach. "To jest taki dzień i do płaczu i do tragedii i do przeżywania, bo wiemy, co się dzieje"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki