Ksiądz apeluje do Górniak: Pojednaj się z rodziną dla dobra Allanka

Tadeusz i Wiesława Krupowie po wypadku spowodowanym przez ich syna Dariusza K. (40 l.) wspierali Edytę i swojego ukochanego wnuczka. Rok temu zostali jednak całkowicie pozbawieni kontaktu z chłopcem. Telefony milczały, a w szkole Allanka pojawiło się pismo od Edyty zakazujące spotkań z dziadkami. Chłopiec przestał też odwiedzać swojego kuzyna, z którym spędzał całe wakacje. Dziadkowie nie mogli nawet przekazać prezentu urodzinowego dla niego. Sprawa trafiła do sądu, który zobowiązał Edytę do organizowania spotkań Allana z dziadkami dwa razy w miesiącu.

- Doszło do jednego spotkania w restauracji w krępującej atmosferze z udziałem Edyty, jej asystenta, Allanka oraz dziadków. Wnuczek, który kiedyś rzucał się na szyję babci i dziadkowi i pytał, kiedy może do nich przyjechać, tym razem był smutny, przestraszony i cały czas zerkał na mamę, jakby bał się tego, co myśli i co powie potem - mówi nasz informator. - Po tym spotkaniu telefon znowu zamilkł, a dziadkowie, którzy w wyznaczonym przez sąd terminie spotkania z wnuczkiem próbowali zadzwonić do mieszkania Edyty i Allanka, zostali przepędzeni przez ochronę osiedla. Potem dowiedzieli się, że wnuczek nagle wyprowadził się z mamą do Krakowa. To przelało czarę goryczy i dlatego znów udali się do sądu - dodaje nasz rozmówca.

Zobacz: Eurowizja 2016: jak głosować na Michała Szpaka w FINALE Eurowizji 2016?

Sytuacja poruszyła księdza Koplewskiego. Duchowny prosi Edytę, aby zgodziła się na ich spotkanie z Allanem. - Niech zgodzi się pani na chociaż jedno spotkanie chłopca z dziadkami, który na pewno za nimi tęskni. Dziecko nie jest niczemu winne - apeluje na naszych łamach.