Harry zdał już wstępne testy wydolnościowe i w przyszłym miesiącu dowie się, czy może rozpocząć pełną służbę w siłach powietrznych. Jeśli się uda, czeka go rok i cztery miesiące ćwiczeń zanim zostanie wysłany na swoją pierwszą akcję.
Te plany to nie książęcy kaprys, a kontynuacja wcześniejszych przedsięwzięć. Harry służył w Afganistanie, jednak musiał zostać wycofany z frontu, gdy jeden z amerykańskich portali podał jego miejsce stacjonowania.
W styczniu skrzydła pilota RAF otrzymał książę William. Niestety, póki co jego jedyną akcją - i to krytykowaną przez media - było wylądowanie śmigłowcem Chinook na terenie należącym do rodziny jego dziewczyny, Kate Middleton.