Kate za każdym publicznym wystąpieniem zwraca na siebie uwagę perfekcyjnie dobranym strojem i delikatnym makijażem. Oczywiście to efekt pracy zaufanych stylistów i fryzjerów, którzy sprawiają, że żona księcia Williama jeszcze nigdy nie popełniła poważnej wizerunkowej gafy. Tym większe więc było zdumienie, gdy uważni obserwatorzy monarchii brytyjskiej zauważyli, że Kate ma… bliznę na głowie! I to sporą, bo ośmiocentymetrową.
Blizna jest niemal niewidoczna dla postronnych, bo Kate starannie ją ukrywa. Sam fakt posiadania znamienia wzbudził jednak spore zainteresowanie. Dziennik „Daily Mail” skontaktował się nawet z chirurgiem Johnem Scurrem, którego poprosił o opinię na temat znamienia Kate.
- Naprawdę wątpię, aby był to jakikolwiek poważny stan. Powiedziałbym, że blizna jest wynikiem wady tętniczo-żylnej, która została usunięta – orzekł.
Jego słowa potwierdził między słowami rzecznik księcia Williama, który lakonicznie skomentował, że blizna to „pamiątka” z dzieciństwa księżnej.
Zobaczcie zdjęcia Kate. Widzicie coś niepokojącego?