Za nami półfinał Masterchefa w Australii. Uczestnicy musieli zmierzyć się z trudnym zadaniem: mieli przygotować australijskie barbecue dla 55 osób i to w ciągu 60 minut! Do wyboru mieli cztery rodzaje mięs, spiżarnia była otwarta przez cały czas. Ich poczynania uważnie obserwowali jurorzy, a dania oceniła Polonia australijska. Matteo trochę się pogubił przy przygotowywaniu jagnięciny. Jako pierwszy jednak pobiegł do gości ze swoimi daniami.
Polonia zachwycała się podanymi przez bohaterów daniami. Bardzo smakowały im przepiórki na ostro Mateusza, krewetki i szaszłyki z kurczakiem i boczkiem Damiana. Osoba, która przygotowała najlepsze danie, awansowała do finału. Okazało się, że zaproszonym gościom najbardziej smakowała kuchnia Damiana Sobka! To Damian został pierwszym finalistą Masterchefa!
Pozostali uczestnicy otrzymali zdjęcia ze zdjęciami najlepszych szefów kuchni w Australii. Mieli odnaleźć ich restauracje. Zadanie nie było łatwe, bohaterowie pytali przechodniów o to, jak trafić do restauracji. Ostatecznie wszyscy trafili na miejsca.
W restauracjach czekali na nich szefowie kuchni, którzy dali im do skosztowania niezwykłe dania. Matteo trafił do restauracji Bistro Guillame. Tam dostał do skosztowania niesamowity makaron. Danie wyglądało jak dzieło sztuki! Mateusz Guncel dostał do skosztowania kałamarnicę, a Mateusz Zielonka danie z kuchni molekularnej. Wszyscy uczestnicy musieli powtórzyć te dania w półfinałowej konkurencji.
Zadanie było trudne. Matteo musiał zrobić bardzo trudne technicznie danie - makaron podany w formie donuta. Udało mu się, z czego był bardzo dumny. Pozostali uczestnicy również przygotowali swoje dania. Oceniali je najlepsi szefowie kuchni australijskiej. Mateusz Guncel odniósł sukces. Jego kałamarnica została oceniona jako pyszna. Uważam, że danie wyszło fantastycznie. Dla takiego młodego, niedoświadczonego kucharza jak ty, gotowanie z australijskich składników może być trudne - pochwalił je szef kuchni. Mateusz Zielonka przygotował marrona z galaretką na bazie sake. - No, proszę pana. Tak dobrze, to ja jeszcze nie jadłam - powiedziała Magda Gessler. Matteo podał turbana. Niestety, zrobił tylko pięć porcji, nie zdążył przygotować szóstej. Matteo, jestem z ciebie dumny, langustynka jest idealnie ugotowana, a sos jest idealnie zredukowany. Wyszło niesamowicie - pochwalił go Guillame.
Do finału mogły awansować jeszcze dwie osoby. Jurorzy zdecydowali, że będą to: Mateusz Zielonka oraz Mateusz Guncel. Matteo odpadł z programu. Było mu przykro, ale stwierdził, że jeszcze nigdy nie gotował na takim poziomie, dlatego odchodzi z podniesionym czołem.