Widzowie z ciekawością czekają na kolejne metamorfozy gwiazd w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". W trzecim odcinku show nie zabrakło emocji i momentów zaskoczenia, gdy na scenie pojawiał się uczestnik, który idealnie odwzorował oryginał. Jury, jak zawsze, nie ma łatwego zadania, bo występy robią naprawdę ogromne wrażenie. Mimo wszystko udało się wybrać najlepszą metamorfozę i wokal, który skradł serca wszystkich w studiu i widzów przed telewizorami.
Polecany artykuł:
W kogo wcielili się uczestnicy w 3. odcinku "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"?
Program rozpoczął się od występu Ewy Błachnio, która zaśpiewała światowy hit „Gangnam style” koreańskiego muzyka i komika PSY. –Jesteś znakomita, co za energia. Miałam wrażenie, że Ty lecisz z tym tekstem tak ze świadomością – zażartowała Małgorzata Walewska. – Ewcia, trafiłaś. Było megafajnie. To jest w Twoim stylu. Seplenisz zawodowo, nie musisz sadzić już żadnych dowcipów, bo z tego można się pośmiać. Powiem ci szczerze: trafiony, zatopiony. Wyszło cudownie – skwitował Michał Wiśniewski.
Następnie pojawiła się Kasia Polewany, jako Kate Bush z utworem „Running up the hill”. – Udało Ci się stworzyć na tej scenie tę magię, tajemniczość i dziwność, o którą zawsze dba Kate Bush. Jestem pod ogromnym wrażeniem twojej precyzji wokalnej i znakomitego, bardzo sprawnego wokalnego wykonania – zachwycała się Katarzyna Skrzynecka. –Kasia, bardzo się cieszę, że to zaśpiewałaś. Małgosia wstała, myśmy oglądali z wielkim zaangażowaniem. Bardzo fajnie, bo zaprezentowałaś tu siebie, której wcześniej nie widziałem, ale twoja świadomość kreacji mi w tym pomogła. Świetna robota – skomentował Robert Janowski.
Michał Milowicz tym razem został raperem i musiał poradzić sobie z piosenką „P.I.M.P”. amerykańskiego gwiazdora 50 Cent. – Michał, widzę 7 dni wielogodzinnej pracy nad tym, żeby to wszystko opanować. Chylę czoła nad pracą, którą wykonałeś. Dzisiaj dla mnie jest 30 centów z tych 50-ciu – skomentował Robert Janowski. – Dla mnie reszty nie trzeba – zażartowała Małgorzata Walewska.
Kubie Zdrójkowskiemu przypadła za to rola kobiety, a dodatkową trudnością było odegranie w realu efektów grafiki komputerowej, wykorzystanej z teledysku Bryski w utworze „Odbicie”. – Kuba, to naprawdę uczta artystyczna zobaczyć to, co zrobiłeś na scenie. Udało Ci się utrzymać piękny, jasny, delikatny głos. Bryska śpiewa głosem bardzo szczerym i bezpretensjonalnym. To Ci się udało utrzymać znakomicie przez cały występ, pomimo że miałeś bardzo skomplikowaną choreografię z tymi elementami elektro, które są w klipie wykonane technologią komputerową. Ty to wykonałeś swoim ciałem i nie zachwiał Ci się głos ani na moment. Fantastyczna robota – rozpłynęła się nad występem Kuby Katarzyna Skrzynecka. – Dzisiaj pokazałeś mi zupełnie innego Kubę, którego chcę oglądać w tym programie, bo on jest właśnie o takich przeobrażeniach, jakiego byliśmy świadkami – spuentował Robert Janowski.
Piątym artystą, który pokazał się z najlepszej strony był Robert Szpręgiel. Pojawił się jako Iggy Pop i rozgromił scenę utworem „The Passenger”. – Bardzo rasowo to zrobiłeś, jak prawdziwy Iggy Pop. Po raz trzeci widzę cię w tym programie i po raz trzeci nie widzę, że pod spodem jest Robert, który na co dzień śpiewa klasykę – podsumował Robert Janowski.
Później na scenie zjawiła się Kasia Ucherska, która oczarowała swoim wykonaniem utworu „Solo” Demi Lovato. - Ja jestem przede wszystkim pod wrażeniem tego, w jaki sposób gospodarowałaś swoimi umiejętnościami wokalnymi. Tam były wszystkie kolory i barwy. Widać, że sprawnie umiesz posługiwać się narzędziem, który dała ci natura, a koleżanka Hekiert wypolerowała - powiedziała Małgorzata Walewska
Kasia Wilk, zwyciężczyni pierwszego odcinka, znowu zatrząsała sceną, tym razem w roli kobiety, obdarzonej wielkim głosem. Jako Ella Fitzgerald zaśpiewała karkołomny utwór „Old Macdonald had a farm”. – Ale dałaś czadu. To cyrk, a nie farma. Przecież to niewiarygodna ekwilibrystyka – skomentowała Małgorzata Walewska. – To, co Ty sobie dzisiaj wzięłaś na warsztat, to jest nie do wiary – dodała Katarzyna Skrzynecka.
Ostatnią gwiazdą, która zaświeciła w tym odcinku był Janusz Radek, który na chwilę przeistoczył się w swojego kolegę Tomasza Szczepanika z zespołu Pectus i zaśpiewał jego piosenkę „Barcelona”. – Trudność twojego występu polegała na tym, że musiałeś wcielić się w kolegę i martwić się, czy on się nie obrazi. Dodatkowo, uprawiacie podobną sztukę estradową – zauważyła Małgorzata Walewska.
Kto wygrał 3. odcinek "twoja Twarz Brzmi Znajomo"?
Wszystkie występy były fantastyczne i nad każdym rozpływało się jury, ale musi być zwycięzca, którym został Robert Szpręgiel. Pojawił się jako Iggy Pop z utworem „The Passenger”.
– Dla mnie to był najlepszy występ dzisiejszego odcinka. Na razie. Wbiłeś się w tę rolę. U mnie dzisiaj będzie bardzo wysoko – zawyrokował Michał Wiśniewski.
Szpręgiel wygrał 10 tysięcy złotych, ale czek przekazał dla Basi, która cierpi na Zespół Retta i jest pod opieką Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”.