Nie milkną plotki o rychłym ślubie pięknej Oli z przystojnym liderem zespołu Poluzjanci. Jak się okazuje to tylko plotki. Bo nowemu ukochanemu Aleksandry małżeństwo nie w głowie.
- Nie ma między nami tematu zaręczyn i ślubu - stanowczo wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Kuba Badach.
A co na to Ola? Cierpliwie czeka. Ale pewnie brak męża u boku spędza jej sen z oczu. W końcu w jej wieku mama początkującej dziennikarki, Jolanta (55 l.), od 5 lat była już żoną Aleksandra Kwaśniewskiego (56 l.).
- Ola jednak nie traci nadziei, w końcu z Kubą znają się zaledwie od pół roku. Myślę, że na zaręczyny i ślub mają jeszcze czas - mówi z nadzieją znajoma pary. - Poza tym ona nie chce się spieszyć. Ma złe doświadczenia z poprzednim narzeczonym.
I rzeczywiście. Aleksandra już raz miała wychodzić za mąż. Prezydentówna spotykała się z nagradzanym medalami florecistą z Trójmiasta Wojciechem Szuchnickim (34 l.). Para spotykała się ze sobą cztery lata. Były zaręczyny. Oboje planowali huczne weselisko. Niestety, nie udało się. On nie chciał zamieszkać w Warszawie, ona nie chciała wyjeżdżać do Trójmiasta. Pod koniec zeszłego roku narzeczeni rozstali się. Przez długie miesiące Ola była sama. Na szczęście spotkała Kubę. Oby tylko miał wobec niej poważne zamiary...