W 6. odcinku programu Kuby Wojewódzkiego gościem był Krzysztof Ibisz. Zawsze młody prezenter raczej spodziewał się pytań o operacje plastyczne. Z wszystkich próbował wyjść dowcipem.
- Jak to jest z twoją twarzą? Ale tak serio, albo kłamiesz, albo mówisz prawdę. Jak oglądałem zdjęcia w tej książce, odniosłem wrażenie, że ona jest inna... - pytał Wojewódzki.
- Martwiłeś się, czy włosy się tobie przyjmą i przyjęły się - próbował wybrnąć, z mało komfortowej dla siebie sytuacji, Ibisz.
Krzysztof Ibisz doradzał: - Teraz jest odwrotny trend, nie odmładzamy się. Chodzi o to panowie, żeby się postarzyć, żeby starzeć się z godnością i dlatego przeszczepiłem sobie siwe włosy na brodę, i się przyjęły - żartował.
Zapytany przez Wojewódzkiego i kurze łapki odpowiedział: - Każdy ma, ja też mam. Już przestańmy mówić o tych operacjach, bo mi szwy pękną. Podobno masz większą zniżkę niż ja u chirurga plastycznego. Jaki jest Ibisz każdy widzi. Może nie żyłem wcześniej tak, jak teraz higienicznie. Może miałem za dużo pracy, urodziło mi się dziecko, nieprzespane noce. Teraz mi się fajnie żyje, w zgodzie ze sobą. Czas to jest rzecz, z którą się nigdy nie wygra i nie ma co z tym po prostu walczyć.