Kuba Wojewódzki zaprosił do swojego programu Daniela Passenta. Pisarz zasiadł ochoczo na kanapie 10 kwietnia 2012 roku i szybko przejął rolę Kuby - sam zadawał prowadzącemu pytania, często stawiając go pod ścianą.
Odcinek z jego udziałem dostarczył widzom wielu zabawnych sytuacji i wypowiedzi obu panów.
- Jak pan nazwał swojego wnuka? - zapytał Passent Wojewódzkiego.
- Jeszcze raz, proszę zadać pytanie ponownie - zdziwił się Kuba.
- Jak pan nazwał swojego wnuka? Jak ma pana starszy wnuk na imię? - bez wahania spytał Passent raz jeszcze - O, widzę, że problemy z pamięcią...
- Widzę, że pan niewiele o mnie wie - zaczął Kuba - ja czytam o swoich gościach w programie.
- Pan czyta o gościach, ale ja nie czytam o gospodarzach - podsumował Passent.
Potem rozmowa zeszła na książki. Kuba stwierdził, że jakby napisał książkę, to Daniel z pewnością by jej nie kupił. Passent potwierdził:
- Ja tez jestem centusiem.
- Nie rozumiem tego też - ratował się Kuba.
Dowiedzieliśmy się, że Passent uważa Kubę za centusia, ponieważ ten nie kupił jego książki. Zrezygnowany Wojewódzki zapytał go, ile chce za pozycję, 40 złotych? Passent zgrabnie odpowiedział, że jak dla Kuby to taka kwota mu pasuje.