We wtorek Kuba Wojewódzki gościł w swoim programie dwóch kinowych twardzieli - Bogusława Lindę i Marcina Dorocińskiego. Linda opowiadał m.in. jakich polskich aktorów ceni, a Dorociński zdradził, jaki był największy komplement, który usłyszał w życiu. I co ciekawe, nie miał on nic wspólnego z urodą aktora.
Okazuje się, że największy komplement, który usłyszał Dorociński, dotyczy jego gry w teatrze. Mowa o spektaklu ZAZUM, podczas którego padło z widowni: "Przestań, bo się zes**m ze śmiechu". Cóż, komplement godny twardziela...