Gościem w 2. odcinku KUBY WOJEWÓDZKIEGO był Jerzy Owsiak. Założyciel Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odpowiedział na pytanie, które od wielu lat nurtuje ludzi. Otóż Owsiak przyznał, że nie kradnie i nie ma milionów na swoim koncie, o co często posądzają go zawistni.
Jednak organizator jednego z największych festiwali w Europie wyznał, że jako 11-letni chłopiec próbował ukraść wagonik. Ale lekcję, którą wówczas otrzymał od sprzedawcy sklepu zapamiętał na całe życie.
- Tak! Miałem 11 lat i ukradłem mały wagonik kolejki "Piko". Dorwał mnie facet, zaciągnął mnie do lady. Dostałem po mordzie trzy razy i powiedziałem sobie: więcej tego nie zrobię - wspominał pierwsze i jedyne doświadczenie z kradzieżą.
Kuba Wojewódzki ośmielony wyznaniem Owsiaka przyznał, że on także kiedyś coś ukradł. Był to dzwonek rowerowy. Jednak w przeciwieństwie do swojego gościa zrobił to, by poczuć to co czują złodzieje, a nie z chęci posiadania.