Sędzia Magdalena Garstka – Gliwa w uzasadnieniu wyroku mówiła, że oskarżeni nikogo nie znieważyli, a ich audycja miała charakter prześmiewczy.
- Mieliśmy tu do czynienia z programem satyrycznym, a ten rządzi się swoimi prawami. Intencją oskarżonych nie było znieważenie i nie doszło do szerzenia rasizmu. Pokrzywdzony Alvin Gajadhur pełni z kolei funkcję publiczną. Nie powinien być więc przewrażliwiony na swoim punkcie i nie powinien brać pewnych kwestii do siebie – mówiła sędzia.
Polecamy: Rogucki, Zapendowska, Wojewódzki, a może Farna? Kto jest twoim ulubionym jurorem? GŁOSUJ!
Alvin Gajadhur zapowiada apelację
Takim wyrokiem jest zszokowany sam pokrzywdzony Alvin Gajadhur i jego obrońca, adwokat Krzysztof Wąsowski, którzy już zapowiadają apelację. - Jestem kompletnie zaskoczony takim obrotem sprawy. Nie spodziewaliśmy się uniewinnienia oskarżonych. Uważam, że zostałem znieważony przez Wojewódzkiego i Figurskiego i po złożeniu pisemnego wniosku do sądu o uzasadnienie wyroku, złożymy apelację – zapowiada w rozmowie z nami Alvin Gajadhur.
Przypomnijmy, że cała sprawa miała związek ze słynną audycję, w której Wojewódzki i Figurski naśmiewali się z Alvina Gajadhura (41 l.), rzecznika Głównej Inspekcji Transportu Drogowego. Podczas programu padały tak skandaliczne zwroty, jak: „krajowy rejestr Murzynów” czy „audycję dzisiejszą sponsoruje warszawski oddział Ku-Klux-Klanu”. Groziło im do trzech lat więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail